wtorek, 21 czerwca 2016

Przekroczyć granice - K. McGarry




"Najgorszy rodzaj płaczu to nie ten, który wszyscy widzą - zawodzenie na ulicy, rozdzieranie szat. 
Nie, najgorzej jest, kiedy szlochem zanosi się dusza, i bez względu na to, co się zrobi, 
nie sposób jej ukoić. Jej część więdnie i staje się blizną na tym fragmencie, który przeżył. 
W duszach ludzi takich jak ja czy Echo więcej było blizn niż życia."


"Przekroczyć granice" to książka, która od samego początku, gdy tylko pojawiła się jej zapowiedź, nieustannie przyciągała moją uwagę. Być może ze względu na okładkę, choć jest ona - bynajmniej dla mnie - zwyczajna i prosta, łącząca odcienie szarości z czerwienią, ukazująca dwoje młodych zakochanych w sobie ludzi. Jednak ma w sobie to coś, dzięki czemu chce się zajrzeć do środka powieści i poznać jej zawartość. Bardziej zaintrygował mnie jej tytuł, pragnęłam poznać granice, które musieli przekroczyć bohaterowie, ich losy, życie i problemy. Muszę przyznać, że książka jest rewelacyjna pod każdym względem. Uważam nawet, że jest najlepsza ze wszystkich z cyklu New Adult, jakie do tej pory przeczytałam ( a trochę ich było ). Ponadto rzadko się zdarza, abym z pełnym przekonaniem mogła powiedzieć, że zakochałam się w jakiejś powieści, a nawet jej głównym bohaterze. A w przypadku książki "Przekroczyć granice" właśnie tak się stało. 

"Przekroczyć granice" to opowieść o dwojgu młodych ludzi, brutalnie doświadczonych przez życie. Echo to dziewczyna bardzo samotna, okaleczona, zraniona, skrywająca swoje blizny pod koszulami z długim rękawem i pragnąca przypomnieć sobie ten dzień, kiedy pojawiły się one na jej rękach. Mieszka z ojcem i macochą Ashley, która niegdyś była jej opiekunką. Brat zginął w Afganistanie, była z nim bardzo mocno związana. Dla uczczenia jego pamięci, Echo podjęła decyzję o naprawieniu samochodu, na którym tak bardzo mu zależało. Z matką dziewczyna nie ma niestety kontaktu od dłuższego czasu, głównie ze względu na obowiązujący zakaz sądowy. Z ojcem i macochą nie dogadują się najlepiej, tym bardziej, że Echo czuje, że coś przed nią ukrywają. 
Noah natomiast to chłopak zbuntowany, nie radzący sobie z przeszłością, z utratą najbliższych mu osób. Jego rodzice nie żyją, zginęli w pożarze. Noah uratował z płonącego domu dwoje młodszych braci, z którymi później został rozdzielony. Chłopcy mieszkają u rodziców zastępczych. A Noah niestety tułał się od jednej do kolejnej rodziny, raz nawet pobił ojca zastępczego, tym samym broniąc przed nim pozostałych domowników. Chłopak pragnie odzyskać kontakt z braćmi, móc się z nimi widywać, a nawet po ukończeniu szkoły ich adoptować.

Echo i Noah uczęszczają do tej samej szkoły. Oboje trafiają na terapię do pracownika socjalnego - pani Collins. Ta proponuje Echo, aby udzielała korepetycji Noah, za które oczywiście dostanie wynagrodzenie i będzie mogła spełnić marzenie nieżyjącego brata. Na początku oboje nie pałają do siebie sympatią, jednak z czasem dostrzegają, że wiele ich łączy ...

Czy pani Collins pomoże Echo i Noah uporać się z przeszłością ? Czy Echo przypomni sobie, co tak naprawdę się stało pewnego tragicznego dnia ? Czy Noah odzyska prawo do kontaktu z braćmi ? Czy będzie mógł zaadoptować chłopców ? Co połączy Echo i Noah ? Jak potoczą się ich dalsze losy ?

"Czasami jest tak, że widzisz granicę i wydaje ci się, że przekroczenie jej to dobry pomysł ... 
dopóki tego nie zrobisz."

"Przekroczyć granice" to książka, która pochłonęłam w dwa wieczory. Dla mnie mogłaby liczyć nawet tysiąc stron, bo jest po prostu niesamowita. Jest świetnie napisana, lekkim i prostym stylem. Wszyscy bohaterowie, zarówno główni, jak i drugoplanowi zostali idealnie wykreowani. Losy głównych bohaterów poznajemy z perspektywy Echo i Noah, dzięki czemu dokładnie wiemy, co dzieje się w ich życiu, co czują, z czym się zmagają. Oboje zostali bardzo skrzywdzeni, mieli wrażenie, że cały czas nimi manipulowano.
Echo niegdyś była towarzyską dziewczyną, lubiącą tańczyć i malować piękne obrazy. Jeden wieczór odmienił jej życie na zawsze. Od tamtej pory nie była pewna, komu tak naprawdę ma ufać, stała między matką a ojcem. Cały czas myślała, że jest podobna do mamy. Twierdziła, że są takie same, że dzielą identyczne pasje, mają podobne charaktery. Ojciec natomiast wiecznie od niej czegoś oczekiwał, wymagał. Chciał, aby miała najlepsze wyniki z egzaminów, mimo, iż była jedną z najlepszych uczennic. Jednak jemu ciągle było mało. Echo nie mogła mu wybaczyć, że związał się z opiekunką, a przede wszystkim, że porzucił ją - swoją jedyną córkę - kiedy najbardziej go potrzebowała. Terapia miała pomóc, nie tylko w odzyskaniu pamięci z tamtego tragicznego dnia, ale również ułatwić pogodzenie się ze śmiercią brata oraz naprawić relacje Echo z jej rodziną. 
Przypadek Noah był zupełnie inny. Chłopak był postrzegany jako ten, który zażywa narkotyki, wykorzystuje dziewczyny, wiecznie imprezuje. Był może jego zachowanie było w pewnym sensie ucieczką od przeszłości, próbą zapomnienia. Noah i jego bracia stracili swoich rodziców w wyniki nieszczęśliwego wypadku. Noah zrobił tamtego dnia wszystko, ażeby uratować Jacoba i Tylera. Przecież poza braćmi, nie miał nikogo, żadnych krewnych. Dopiero w jednej z rodzin zastępczych zaprzyjaźnił się z Beth i Isaiaha, których traktował jak rodzinę. To między innymi dzięki nim przetrwał trudny czas, bardzo go wspierali i pomagali na tyle, na ile mogli. Również pani Collins, mimo, iż początkowo jej nie ufał, sprawiła, że zaczął wierzyć i dostrzegać światełko w tunelu. Kiedy pojawiła się Echo, nie sądził, że dziewczyna aż tak odmieni jego dotychczasowe życie. Odzyskał nadzieję, poczuł się rozumiany, akceptowany ze wszystkimi swoimi wadami, a przede wszystkim potrzebny. 

"Ta dziewczyna miała w posiadaniu moją duszę i skradła mi serce. 
Otworzyła się na mnie, obdarzając miłością, i ani razu nie poprosiła o nic w zamian. 
Pocałowałem ją mocniej, wypowiadając w myślach słowa "kocham cię"."

Książka porusza wiele bardzo ważnych tematów. Traktuje o miłości, przyjaźni ( także tej fałszywej, zmierzającej do osiągnięcia własnych korzyści, nie biorąc pod uwagę uczuć drugiej osoby ), relacjach rodzinnych, samobójstwie, śmierci, problemach z narkotykami, depresji, potrzebie bliskości i zrozumienia, akceptacji i jej braku, szukaniu sensu życia, podejmowaniu ryzyka, walki o przyszłość i lepsze jutro. Jestem pod jej ogromnym wrażeniem. Autorka niesamowicie ukazała wszystkich bohaterów, z których każdy wnosił coś wyjątkowego i niepowtarzalnego do tej historii, każdy z nich miał wady i zalety, a także słabości, które stopniowo były ujawniane. Ponadto powieść zyskuje bardzo dobrymi dialogami, niesamowitym odzwierciedleniem emocji, odtwarzaniem poszczególnych wydarzeń, mających miejsce w życiu bohaterów. W książce nie ma zbędnych, męczących opisów, nie ma ani jednego momentu znudzenia. Czyta się ją z ciekawością, chęcią, zaangażowaniem. Z jednej strony miałam ochotę jak najszybciej przeczytać tę powieść i poznać koniec ujętej historii, a z drugiej strony pragnęłam, aby trwała jak najdłużej, abym mogła jeszcze ją smakować, chłonąć i przeżywać. Wyzwala wiele uczuć, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Uśmiechałam się, a po chwili miałam łzy w oczach. Byłam zła, a następnie czułam spokój i ciepło, które docierało do każdego zakamarka mojego ciała.

"Przekroczyć granice" to czterysta dziewięćdziesiąt sześć stron, przepełnionych bólem, cierpieniem, samotnością, a jednocześnie miłością, szczęściem i nadzieją. To powieść niezwykła, ujmująca, poruszająca i wzruszająca. Przedstawia etapy przemiany młodych ludzi, tak bardzo doświadczonych przez życie. Skłania do refleksji, zawiera piękne przesłanie. Uświadamia, że nie należy pochopnie oceniać człowieka i wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Zamiast osądzać człowieka na podstawie różnych plotek i doniesień, wytykać go palcami, podejdźmy do niego, zapytajmy, przytulmy, spróbujmy podjąć rozmowę, po prostu wykażmy zainteresowanie. Bowiem dla tej osoby to może być bardzo ważne, a nawet decydujące o jej dalszym życiu.

Zakochałam się w tej książce od pierwszej przeczytanej strony. Zajmie ona szczególne miejsce na półce w mojej biblioteczce. I zapewne będę do niej wracać co jakiś czas, bo jest rewelacyjna. Na końcu powieści, autorka zamieściła wykaz utworów muzycznych, które inspirowały ją do napisania powieści, ujęcia w odpowiednie słowa pewnych scen, dzięki którym wczuła się w przedstawione postacie. Warto ich posłuchać, choć niektóre z nich zapewne każdy z Was już zna bądź kiedyś słyszał. Ja po przeczytaniu książki odtworzyłam sobie te piosenki, to był bardzo miły i przyjemny powrót do lat 90-tych. 
Bardzo serdecznie polecam Wam książkę "Przekroczyć granice", na pewno się nie zawiedziecie.


" - Bycie z tobą sprawia mi przyjemność. Dotykanie cię ... - zatknął mi włosy za ucho - 
sprawia mi przyjemność. Jeszcze nigdy nie pragnąłem nikogo tak bardzo jak ciebie. 
Nie ma takiej możliwości, żebyś zrobiła coś nie tak, 
skoro wystarczy, że oddychasz i wszystko jest jak należy."


Tytuł : "Przekroczyć granice"
Autor : Katie McGarry
Wydawnictwo : Muza
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 496

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza
oraz Business&Culture.